Ciekawa jestem,
czy ktoś tu jeszcze zagląda. Nie rozpieszczałam Was przez ostatnie… Dwa lata! Czasem
tak mam, że dopada mnie kryzys twórczy, po czym bardzo trudno jest mi znów
usiąść do pisania. A werwy jak zawsze nie brakuje!
Jako że prowadzę od przeszło dwóch lat raczej osiadły tryb życia, postanowiłam zmienić nieco koncepcję „Walerianki w podróży”. Ku mojemu nieszczęściu (albo i szczęściu), poza podróżami i moim azjatyckim zboczeniem mam jeszcze wiele innych małych pasji i namiętności. Czasem nachodzą mnie też różne refleksje na ten, czy owy temat.
Kiedy nie ganiam
za bandą sześciolatków (czytaj: pracuję), nie piszę, nie czytam ani nie oglądam
naukowych wywodów o kosmosie na youtubie (wspominałam, że mam szeroki wachlarz zainteresowań?
:P), to zajmuję się dopieszczeniem mojego gniazdka. Uwielbiam wszelkiej maści
projekty „zrób to sam” i godzinami mogę siedzieć i wycinać motylki z papieru! Do
tego mój wąż w kieszeni podejrzanie milknie, gdy ze sklepowych półek uśmiechają
się do mnie różne świeczniki, pledy i inne pierdy. Dziś jest już za ciemno, ale
jutro zrobię porządne zdjęcia i się co nie co pochwalę!
Przeglądałam też
zdjęcia, które napstrykałam podczas moich chińskich wojaży i naszło mnie kilka refleksji.
Życie pod jednym dachem z chłopakiem z importu również skłania do zadumy nad
różnicami kulturowymi, tudzież ich brakiem.
Miejmy nadzieję,
że ten post zapoczątkuje powrót grafomanii i już niedługo zaleję Was artykułami!
Na Skośnookim również powinno się coś niedługo ukazać, gdyż komentarz od
pewnego anonimowego Prawdziwego Polaka nakazuje mi kontynuowanie działalności
artystycznej! ;)
Trzymajcie kciuki,
by wicher począł wiać w moje pisarskie żagle!
Do zobaczenia już
niedługo! ^^
Oby…
jeju, w takich chwilach sobie uświadamiam, jak ten czas szybko leci. 2 lata?! wow.
OdpowiedzUsuńokreślenie "chłopak z importu" mnie rozwaliło :D
fajnie, że wracasz :)
właściwie to on sam się eksportował, ale co tam! ;) tak czy owak to mój egzotyczny suwenir! :D
Usuńświat się kończy!
OdpowiedzUsuńwalerianka znowu pisze!
;p
pisz pisz
czekam z niecierpliwością na nowe artykuły
ano, kiedyś musi nadejść kres wszystkiemu! :D
Usuńmiejmy nadzieję, że my jeszcze ciut pociągniemy i mnie wiena nie opuści! ^^
ja jestem, ja jestem!! cieszę się niesamowicie, cokolwiek napiszesz czytam to z przyjemnością, bo potrafisz "opowiedzieć" wszystko w cudowny sposób :D a umaru-chan tylko potęguje ten urok!! >w<
OdpowiedzUsuńdzięki! ^^ postaram się nie zaweiść pokładanych we mnie nadzei! ^^ pozdrawiam!
Usuń